Witaj na stronie Elżbiety Stanisławskiej

  • Dodane przez Elżbieta Stanisławska
  • 0 Komentarzy

Progresywny podatek katastralny – za i przeciw

Temat wprowadzenia w Polsce podatku katastralnego wraca co kilka miesięcy. Nowelizacja regulacji dotyczących podatku od nieruchomości jest potrzebna, jednak zdania rządzących są podzielone. Podatek katastralny mógłby ograniczyć wzrosty cen mieszkań, jednak byłby większym obciążeniem dla portfeli Polaków. Jednym z proponowanych rozwiązań jest wprowadzenie progresywnego podatku katastralnego.

Podatek katastralny to forma opodatkowania właścicieli nieruchomości. Wysokość podatku jest w tym przypadku uzależniona od wartości katastralnej nieruchomości, a nie tak, jak obecnie, od jej powierzchni.

Rozwiązanie sprawiedliwsze, ale nie dla wszystkich

Podatek katastralny uznaje się za bardziej sprawiedliwe rozwiązanie, ponieważ uwzględnia faktyczną wartość posiadanego majątku. Wartość nieruchomości może być bardzo zróżnicowana. Wpływa na nią między innymi lokalizacja, stan techniczny, standard wykończenia lokalu oraz budynku, w którym się znajduje, najbliższe otoczenie, dostęp do niezbędnej infrastruktury oraz wiele innych czynników.

Nieruchomości położone na terenie jednej gminy mogą znacznie różnić się wartością, mimo że będą miały podobną powierzchnię. Obecnie w obu przypadkach podatek będzie na podobnym poziomie. Wprowadzenie podatku katastralnego zróżnicuje wysokość daniny. Takie rozwiązanie negatywnie wpływa jednak na domowe budżety osób o niskich dochodach, będących jednak w posiadaniu nieruchomości o wysokiej wartości. Podatek katastralny w takiej formie uderza przede wszystkim w seniorów i osoby, które odziedziczyły mieszkania lub domy.

Progresywny podatek katastralny

Ponieważ wielu właścicieli nieruchomości, ale również ekonomistów i ekspertów na rynku nieruchomości obawia się negatywnych skutków wprowadzenia podatku katastralnego, jednym z analizowanych rozwiązań jest progresywny podatek katastralny. Jego wysokość byłaby uzależniona od wartości majątku zainwestowanego w nieruchomości.

Pierwszy lokal, który byłby przeznaczony na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, byłby zwolniony z podatku katastralnego, a objęte nim zostałyby kolejne nieruchomości posiadane przez jedną osoby.

Propozycje ekspertów zakładają również objęcie podatkiem katastralnym dopiero trzeciej, czwartej lub nawet piątej nieruchomości. Tym samym wysoki podatek płaciliby właściciele dopiero większej liczby lokali.

Rozwiązuje jedne problemy, jednak może powodować inne

Wyższe obciążenie podatkowe zapewniłoby większe wpływy do budżetów gmin i jednocześnie sprawiłoby, że mniej chętnie będziemy kupować nieruchomości w celach spekulacyjnych. Obecnie niższe opodatkowanie nieruchomości w porównaniu do innych form inwestowania zachęca do kupowania kolejnych mieszkań.

Niższy popyt mógłby wyhamować wzrosty cen mieszkań i pozwolić na odbudowę podaży poprzez zwiększeni liczby dostępnych lokali. Nowe mieszkania będą wolniej znikać z rynku i dodatkowo do oferty rynku wtórnego będą powracać nieruchomości, których wartość wzrosła lub stanowią nadmierne obciążenie dla właściciela.

Z drugiej strony mieszkania kupowane w celach inwestycyjnych najczęściej są przeznaczane na wynajem. Ograniczenie zakupów będzie skutkować zmniejszeniem oferty, trudnościami z wynajęciem mieszkania i wzrostem kosztów. Właściciele mieszkań przeniosą też na najemców cześć nowych obciążeń, co dodatkowo spowoduje wzrost czynszów.

Zostaw komentarz