Witaj na stronie Elżbiety Stanisławskiej
Po tym, gdy rząd ogłosił wprowadzenie dotacji do kredytów hipotecznych, większość ekspertów uznała, że rynek czeka pauza trwająca do lipca. Do lipca, ponieważ to wtedy ma ruszyć program Bezpieczny Kredyt 2%. W założeniach to rzeczywiście bardzo interesująca oferta dla tych, którzy jeszcze nie nabyli swojego pierwszego mieszkania. Czy jednak rzeczywiście czekanie na uruchomienie systemu dopłat to najlepsza opcja, czy może w niektórych sytuacjach lepiej kupić lokal mieszkalny już teraz?
W tym artykule zbierzemy argumenty za tym, że mieszkanie lepiej kupić teraz oraz za tym, że lepiej poczekać na dofinansowanie. Dzięki temu każdy będzie mógł je dopasować do swojej unikatowej sytuacji i na tej podstawie podjąć najlepszą możliwą decyzję.
Odczyty z rynku pokazują, że ceny mieszkań wciąż rosną. Są odstępstwa od tej reguły, jednak ogólnie nie widać, żeby robiło się taniej. Potwierdzają to również nastroje uczestników rynku. Według badania INPON podsumowującego I kwartał 2023 r., większość ankietowanych pośredników obrotu nieruchomościami nie prognozowała spadków cen mieszkań. W rzeczywistości, wielu z nich przewidywało wzrosty cen. To pozwala się spodziewać, że każda decyzja o przełożeniu zakupu mieszkania na później może skutkować tym, iż trzeba będzie kupować drożej.
Oceniając perspektywę zakupu z dofinansowaniem, należy też mieć na uwadze ograniczenia programu Bezpieczny Kredyt 2%. Program jest dostępny tylko dla osób do 45. roku życia, kupujących pierwsze mieszkanie lub budujących pierwszy dom. Kwota kredytu objęta programem to maksymalnie 500 tys. zł na jedną osobę lub 600 tys. zł na dwie osoby. Istnieją również ograniczenia dotyczące sprzedaży lub wynajmu mieszkania w ciągu 10 lat od zakupu. Oznacza to, że nie tylko może być problem z uzyskaniem wsparcia, ale też skorzystanie z niego ograniczy swobodę dysponowania nabytym lokalem
Jednym z częstszych argumentów za tym, aby czekać z zakupem, jest perspektywa obniżek stóp procentowych. To by oznaczało i większą zdolność kredytową, i niższą miesięczną ratę kredytu. Jednak tak naprawdę kompletnie nie ma pewności co do obniżek stóp procentowych. Nie ma zgodności, co do tego, kiedy mogą one nastąpić. Póki co inflacja spada, jednak wciąż jest wysoko. Do tego nadal istnieje ryzyko wystąpienia nowych czynników proinflacyjnych, chociażby związanych z wciąż trwającą wojną. Nie jest więc nawet wykluczony scenariusz, w którym RPP podnosi poziom stóp procentowych.
Niezależnie od głosów krytyków – na rynku nie ma żadnej oferty kredytu hipotecznego, która byłaby tak korzystna jak warunki w ramach BK2%. Obsługa zadłużenia w ramach programu będzie niemal dwukrotnie niższa! Jeśli ktoś podpada pod kryteria programu, to nie ma co ukrywać, że finansowo wygrał na loterii.
Wróćmy tu do zagadnienia, które już poruszyliśmy w poprzedniej sekcji – stopy procentowe. Skoro inflacja spada, a RPP już od 9 posiedzeń trzyma stopy na tym samym poziomie, jest duża szansa na to, iż pieniądz niebawem zacznie tanieć. Przy niższych stopach wzrośnie zdolność kredytowa, a comiesięczna rata kredytu będzie niższa. Odsuwając więc decyzję o zakupie mieszkania, nie tylko będziesz mógł pozwolić sobie na droższe mieszkanie, ale też koszt ten transakcji będzie niższy.
Skoro już zaznaczyliśmy, iż w kwestii stóp procentowych możliwy jest scenariusz ich spadku, zróbmy to samo odnośnie cen mieszkań. Chociaż większość ekspertów przewiduje wzrost cen mieszkań, rynek nieruchomości jest zmienny i nieprzewidywalny, co oznacza, że istnieje zawsze szansa na spadek cen w przyszłości. W chwili obecnej praktycznie cała mieszkaniówka zamarła w oczekiwaniu na cud, jakim ma być Bezpieczny Kredyt 2%. Jeśli nie spełni on pokładanych w nim ogromnych nadziei i nie wygeneruje popytu wystarczającego do powrót koniunktury, być może sprzedający mieszkania zostaną zmuszeni do korygowania cen w dół.
Jak sam widzisz – są argumenty i za, i przeciw temu, aby czekać na Bezpieczny Kredyt 2%. Na pewno decyzja powinna być uzależniona od konkretnej sytuacji. Część osób po prostu nie może sobie pozwolić na zakup mieszkania bez tego wsparcia i u nich oczekiwanie na BK2% to nie opcja, ale konieczność.